Nowy odcinek Azja Express zostanie wyemitowany jak zawsze o godzine 21:30 w stacji TVN. Z poprzedniego odcinka z programu odpadli Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan. Kto odpadnie w 5. odcinku? Nikt! Przypominamy, że zgodnie z zasadami pary eliminowane są co drugi odcinek. Tym razem zawodnicy powalczą o immunitet. W 5. odcinku Azja Express uczestnicy dotrą do Laosu, gdzie będą musieli przyjąć buddyjskie błogosławieństwo podczas ceremonii Baci. Punkt kontrolny znajduje się w pięknej buddyjskiej świątyni w dawnej stolicy Laosu - Louang Prabang. Pierwsze trzy pary podczas zmagań o amulet wart pięć tysięcy złotych, będą musiały wykazać się niezwykłą spostrzegawczością, równowagą i jednocześnie dostosować się do zasad panujących w miejscu kultu. Po grze pary wyruszą w dalszą drogę, jedna z nich z utrudnieniem, które po drodze okaże się bardzo pomocne! Wyścig przerwie noc, którą po raz pierwszy zawodnicy spędzą pod laotańskimi strzechami. Wczesnym rankiem ruszą walczyć o immunitet, a jedna z par podejdzie do tego zadania wyjątkowo ambitnie. Czy będzie to Renata Kaczoruk i jej koleżanka Weronika Budziło?
Relację na żywo z Azja Express zaczynamy o godzinie 21:30
ZOBACZ: Hanna Lis o ciężkiej chorobie, która odezwała się na planie Azja Express
22:51 Podczas podróży Hanna Lis opowiada Łukaszowi, jak w nocy wybierała ćmy z włosów. "To jest tak nierealne, jakby to nie było moje życie" - stwierdza refleksyjnie Renata. Meta! Hanna Lis i Łukasz Jemioł docierają na nią jako pierwsi. Zdobywają immunitet. "Informacja o tym, że Hania i Łukasz są już na miejscu była bardzo zaskakująca" - z lekkim smutkiem stwierdza Ludwik. "To że grupa się zdenerwowała, że po raz drugi zdobyliśmy immunitet, no to trudno. Każdy ma takie same szanse. Wszyscy są chyba zmęczeni emocjonalnie". Lis i Jemioł otrzymują od Agnieszki Szulim ostatnie zadanie. Jako zdobywcy immunitetu muszą wymieszać resztę par. To oznacza, że w następnym odcinku zobaczymy nowe pary. Hanna i Łukasz jako jedyni pozostaną razem.
22:40 Dla Hanny Lis i Łukasza Jemioła to nie była udana noc. Prezenterka przez nie zmrużyła oka. Przyszło im spać pod jednym dachem z kilkoma osobami. Nad Hanną wisiała lampa. Do pierwszej w nocy mieszkańcy oglądali telewizję. Było ciężko. "Jesteśmy nieumyci bardzo, wybitnie" - mówi o poranku Hanna, co spotyka się z oburzeniem Łukasza Jemioła "Hanka nie mów tak, po co to mówisz". Czas na łapanie transportu. Nie jest łatwo, co zauważają wszyscy uczestnicy. Frustracja narasta. Włodarczyk i Konaroska rozkładają liście na drodze. Niestety nie działa. Hanka i Łukasz zatrzymują auto, ale nie za darmo. Prezenterka znowu oddała biżuterię. Pascal i Paweł zlitowali się nad Renatą i Weroniką - zabierają je na pakę ciężarówki.
22:35 Zaczyna padać deszcz. Renata i Weronika cieszą się z tego, że udało się im znaleźć nocleg. Niestety. Właścicielka zmieniła zdanie i... wyprosiła dziewczyny. Renata jest w szoku, a jej mina jest... bezcenna. Tymczasem Weronika chce dostosować się do polecenia właścicielki. Gdy zaczyna pakować walizkę, Renata poucza ją "Jesteśmy w czyimś domu i nie możemy tak po prostu wyjść". Niestety jest dokładnie na odwrót. Dziewczyny muszą poszukać innego mieszkania. Na szczęście - udaje się.
22:29 "Cała wioska się zeszła, aby przyglądać się białym szukającym noclegu" - zwierzał się Jemioł. Łukasz tłumaczy po angielsku mieszkańcom, że Hanna jest jego... żoną. Niestety w tej kulturze kobieta i mężczyzna nie mogą spać razem, nawet jeśli są małżeństwem. Jest problem. To kłamstwo nie wyszło im na dobre. Jemioł wpada na inny pomysł. Znowu ucieka się do kłamstwa i mówi, że nie są małżeństwem tylko... rodzeństwem.
22:24 "Podróżowanie wspólne jest tutaj właściwe niemożliwe" - komentuje Renata Kaczoruk, która w przypływie emocji zwróciła uwagę Pascalowi "Ej nie możemy razem łapać stopa". Pary rozchodzą się po krótkim "do widzenia". Gdy wszystko idzie dobrze, wyścig się zatrzymuje. Zawodnicy muszą teraz znaleźć nocleg. "Wydaje mi się, że jesteśmy daleko. Ale poranek może być nieobliczalny" - ocenia Jemioł. "To była fantastyczna sytuacja, bo otworzył nam drzwi do swojego mieszkania, udostępnił sypalnię i jeszcze zaprosił na kolację" - cieszy się Iza. "W zasadzie to był tylko jeden dom w tej okolicy" - ocenia Włodarczyk i dodaje "kurcze no chyba musimy tu zostać. I udało się - zabrał nas".
22:09 Michał i Ludwik otrzymują 'prezent' w postaci dodatkowego balastu. Teraz muszą wybrać parę, która będzie musiała ten balast nieść. Talizman otrzymują Pascal i Paweł. Wyścig rusza znowu. "To jest walka o immunitet i los uśmiechną się do nas" - wyznaje Łukasz. "Ja podskakiwałam i robiłam z siebie blondynkę" - wyznaje swoją technikę Hanna Lis. Z kolei Leszek i Iza mają problemy z... ustaleniem kierunków. "Oni się nawet nie chcą zatrzymać, aby pomóc w ustalaniu kierunku" - narzeka Leszek. Ostatecznie się udaje, ale między Izą a Leszkiem dochodzi do lekkiego konfliktu. Poszło o amerykański akcent aktorki. Zdaniem Leszka miejscowi nie lubią Amerykanów i przez to jest im trudniej w złapaniu stopa.
22:00 Kolejny punkt kontrolny. Ludwik i Michał są pierwsi. Drudzy Iza i Leszek, na trzecim miejscu są Hanna i Łukasz. To właśnie te trzy pary powalczą o amulet. Gra toczyć się będzie w obrębie czterech świątynnych budynków. Jedna osoba z pary wspina się na stopień i staje na nim na jednej nodze. Druga osoba z pary w tym czasie dostaje pytanie i szuka na nie odpowiedzi w czterech budynkach świątynnych. Na stopniach stoją: Iza, Łukasz, Ludwik. Stopni jest trzy. Za każdą poprawną odpowiedź można wspiąć się o stopień wyżej. Osoba, która spadnie ze stopnia - zaczyna od nowa. "Ktoś tam mówił, że Jemioł stoi na dwóch nogach i pomyślałem, że spojrzę, ale potem, że nie ma bata" - wspomina piekło stania na jednej nodze Ludwik. Niestety Łukasz spadł z drugiego stopnia. To oznacza, że znowu stoi na najniższym stopniu. Na prowadzenie wysuwają się Iza i Ludwik. To zadanie wygrywają Michał Żurawski i Ludwik Borkowski.
21:57 "Kurcze no, co za fiu*y tu są" - narzeka Łukasz Jemioł, gdy nie może zatrzymać żadnego auta. Partner Pascala ma problem ze zmówieniem mantry. Między partnerami znowu dochodzi do sprzeczki. "Ja mówię modlitwę, a ty mi przeszkadzasz" - strofuje Pascala Paweł.
21:54 Ludwik i Michał docierają do szkoły świątynnej jako pierwsi. Na miejscu znajdują tablicę ze zdjęciami mnichów. Muszą wybrać jednego mnicha, a następnie go odnaleźć. Aktor stwierdza, że jest to zadanie niemożliwe do wykonania. "Tego typa szukamy. Znacie go? On nam wisi kasę" - zagaduje po polsku do mnichów Michał Żurawski. W końcu go odnajdują "To jesteś ty! Oddawaj naszą kasę" - kontynuuje żarty aktor. Po odnalezieniu mnicha czas na kolejną część zadania - recytację mantry. "Mistrz był pod wielkim wrażeniem naszej recytacji" - chwali się Ludwik. Udało się - Żurawski i Borkowski zaliczyli zadanie, mogą jechać dalej. Mieli szczęście, bo otrzymali transport po Renacie i Weronice. Leszek Stanek i Iza Miko również zmówili mantrę. Partner aktorki znowu zalewa się łzami. "Jestem bardzo wrażliwy i nie ukrywam swoich emocji" - tłumaczy Stanek.
21:37 "Zdecydowanie mniej ludzi rozumie po angielsku niż w Wietnamie. Trudno nam było coś złapać" - narzeka Łukasz Jemioł. Pascal i Paweł próbowali przekupić kierowcę. Niestety nawet klękanie nie pomaga. "Nie zadawajmy mu pytań, on w ogóle nie potrafi powiedzieć tak albo nie" - wyznaje Pascal, który ostatecznie wsiada do zatrzymanej ciężarówki. Problem w tym, że kierowca nie chce ruszyć. "Czułem takie rozczarowanie" - podsumowuje Pascal. Tymczasem Hanna Lis po raz pierwszy ma okazję przejechać się na pace ciężarówki. Leszek i Michał znaleźli już transport. W drodze proszą współpasażera o przeczytanie mantry. W ten chcą wykonać pierwsze zadanie.
21:30 Laos. Pierwsze zadanie zaczyna się w świątyni. Uczestnicy wezmą udział w uroczystości Baci. Wiedza i znajomość kultury może im się przydać w tej części świata. "Byłem niejednokrotnie w świątyni buddyjskiej, ale nigdy nie brałem udziału w śpiewach, modlitwach. To było takie mistyczne" - wyznał Jemioł. Podobne odczucia miał Leszek Stanek, który po wizycie w świątyni przyznał, że "wszyscy powinniśmy dążyć do doskonałości". W świątyni zawodnicy otrzymują mantrę, której muszą się nauczyć na pamięć. To jest ich pierwsze zadanie. Mantry uczą się po drodze. Muszą dotrzeć na określoną godzinę do kolejnej świątyni, w której muszą zmówić mantrę.
@pascal_brodnicki_official i Paweł mieli problemy z nauczeniem się modlitwy mnichów, czy wykonają to zadanie? #azjaexpress #azjaexpresstvn #tvn #tvnpl #realityshow #pascalbrodnicki #paweldobrzanski
Film zamieszczony przez użytkownika azjaexpresstvn (@azjaexpresstvn) 5 Paź, 2016 o 11:06 PDT