Śmierć Bartłomieja Frykowskiego, do której doszło 8 czerwca 1999 roku, do dzisiaj nie została do końca wyjaśniona. Tragedia rozegrała się w dworku Karoliny Wajdy, córki Beaty Tyszkiewicz i Andrzeja Wajdy. Bartłomiej Frykowski miał wówczas zaledwie 40 lat, Frytka była już dorosła - miała 22 lata. Utrzymuje się, że Frykowski popełnił samobójstwo, ale jego bliscy zwracają uwagę, że nic nie wskazywało na to, by mógł targnąć się na swoje życie. Sprawa do dziś nie została ostatecznie wyjaśniona.
Ewa Morelle pokazała na Facebooku intymne zdjęcie z jakiejś rozmowy z jeszcze żyjącym synem. Siedzieli w domu w Głuchach, w którym później rozegrała się tragedia. Był kwiecień 1999 roku - Frykowski zginął dwa miesiące później. Modelka napisała jedynie, że zdjęcie robił "świadek tej tragedii". Chodzi o Karolinę Wajdę lub o jej koleżankę Katarzynę Z., które były jedynymi świadkami próby samobójczej mężczyzny.
O kulisach tej tragedii pisaliśmy tutaj: Tajemnicza śmierć ojca Frytki w domu Wajdy. Ta MROCZNA historia budzi kontrowersje do dziś
8 czerwca 2020 roku odbyła się msza święta za zmarłego Bartłomieja Frykowskiego.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>