Półtorej godziny filmu to podróż samochodem. Siedzący w kinowym fotelu widz, może się poczuć jak pasażer auta, jadący nocą z dwójką bardzo rozmownych facetów. Panowie cały film gadają o tytułowych babach. Obnażają ich słabości, kompleksy, niedoskonałości. Cały czas narzekają, użalają się nad sobą. Przerywnikiem samochodowej podróży i chwilą na odsapnięcie jest postój na stacji benzynowej.
Jak zaznacza Marek Koterski, bohaterowie jego komedii dokonują obrony przez atak - To odgryzanie się mężczyzn, wyraźnie słabszych i przegranych - zagonionych pod ścianę, w narożnik, do kąta. Gadają na baby krytycznie, sarkastycznie, agresywnie, oskarżająco, żarliwie.
"Baby są jakieś inne" - ocena Filmweb 6,3 (16.10.2011)
Prawie cały film to efekt specjalny. Sceny w samochodzie zostały nagrane w studio, a aktorzy nie musieli przejechać nawet jednego kilometra. Obraz z pewnością przypadnie do gustu, zarówno męskiej, jak i żeńskiej części publiczności. Na portalu Filmweb.pl już pojawiają się pierwsze pozytywne komentarze.
okubalka napisała: "Wstaje rano i mam zakwasy na brzuchu :D Komedia jest nieziemska! Zgrzeszy ten kto nie zobaczy!"
salianka napisała: Mega zabawne.. ale naprawdę MEGA! Szkoda tylko, że jedynie przez pierwsze 20 min... potem tylko gadki-szmatki o kobietach, dzieciach i jakiś dziwnych stereotypach.. miejscami robiło się nawet żenująco. Warto zobaczyć dla tych 20 minut! Zdecydowanie xD
filmowa_tasma napisał: "mam wrażenie, że Polacy ostatnio nie potrafią zrobić dobrej komedii bez tekstów o cyckach, członkach i bez przesadnego miotania "łaciną podwórkową". Ciekawe czy i tym razem tak będzie? Na film się wybieram, żeby nie skreślać go ot tak w ciemno. Chciałabym mile się rozczarować, chociaż mam jakieś złe przeczucia... Czy moje obawy są słuszne? Czy też martwię się na wyrost?.."