Nic więc dziwnego, że aktorka traktuje teraz Los Angeles jak swój prawdziwy dom. Opowiedziała o tym w wywiadzie z magazynem "Pani":
- Zawsze mi się wydawało, że jestem w Stanach na chwilę, że kiedyś to się skończy i wrócę do Polski. W Krakowie jest moja rodzina, są wspomnienia. Ale teraz powrót do domu oznacza lot do Los Angeles. Dobrze się tam czuję. Doceniam to, że jest ciepło. Można się zupełnie odciąć od świata, wsiąść do samochodu, pojechać nad ocean, odreagować. Ludzie patrzą tam pozytywnie na świat, nie czuję wokół siebie złych emocji.
Przeczytaj koniecznie: Colin Farrell i Alicja Bachleda-Curuś na festiwalu w Dublinie (ZDJĘCIA+VIDEO)
Nie należy się w związku z tym spodziewać, że Alicja w najbliższym czasie powróci na stałe do Polski. Pozostanie nam więc jedynie oglądanie jej na ekranach kin oraz podczas rzadkich wizyt u najbliższych.