Muszą pokazać, że umieją tańczyć, że mają siłę i sceniczną moc przykuwania uwagi widzów, że nie mają kompleksów, że życie - nawet jak przegrają - i tak będzie należeć do nich! Dlatego przedstawimy wszystkich, bez względu na opinie jury.
Anna Kapera ma 25 l. Pochodzi z Trzcianki (Wielkopolska). W przeciwieństwie do większości uczestników "YCD", o profilu hiphopowym, jest z wykształcenia tancerką klasyczną. Zapytaliśmy Anię, czy dojście do finału zawdzięcza temu, że jest inna, czy - dobra?
- Mam nadzieję, że i inna, i że dobra - odpowiada ze śmiechem. - Ale tutaj wszyscy są dobrzy. Niemniej zdaję sobie sprawę, że balet jest moim atutem. Starannie przemyślałam swój popis na casting. Zdecydowałam, że dobrze będzie się pokazać w tańcu klasycznym. I baletki mi pomogły.
- Na warsztatach w Lizbonie najtrudniejszy był dla mnie hip-hop, w którym trzeba być wyluzowanym, także fizycznie, w balecie klasycznym to niedopuszczalne. Ale udało mi się odnaleźć w hip-hopie, poczuć go.
- O czym marzę? Chciałabym utrzymać się w programie przynajmniej 3-4 odcinki. Cieszę się, że tu jestem, że poznałam wielu ciekawych ludzi. Myślę, iż udział w "YCD" pomoże mi w dalszej karierze tanecznej, choć wiem, że muszę się jeszcze dużo nauczyć. Chciałabym też stworzyć spektakl taneczny. Mam na niego pomysł!