Barbara Kurdej-Szatan niedawno okazywała swoje wsparcie dla Strajku Kobiet, a potem odśpiewywała kolędy na świątecznym koncercie w telewizji, co spotkało się z niezrozumiałym atakiem w jej stronę. Gwiazda "M jak miłość" musiała się tłumaczyć, że uczestnicząc w proteście wcale nie wystąpiła przeciwko Bogu, a jedynie walczyła o prawa kobiet.
NIE PRZEGAP: Nie uwierzycie, gdzie go odnaleźli! Szokujące doniesienia o Bandziorku z "Chłopaków do wzięcia"
- Kobiety na strajku nie były przeciw Bogu, tylko w walce o siebie przeciw innym ludziom, którzy wysługują się Bogiem i traktują wiarę i Kościół jako argumenty do tego, aby rządzić innymi i mówić każdemu, jak ma żyć. Poza tym czy ktoś jest wierzący, czy niewierzący – Kościół i wiara to nie jest PiS - tłumaczyła Barbara Kurdej-Szatan.
Barbara Kurdej-Szatan tak załamana nie była już dawno. Dziś wydarzyło się coś strasznego
Wszyscy uczestnicy protestu wierzyli, że fakt okazania masowego sprzeciwu wobec zaostrzenia przepisów aborcyjnych odniesie pozytywne skutki. Niestety, dziś Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku, które otwiera nowemu przepisowi drogę do wejścia w życie. Wyrokiem TK aborcja płodów, które są ciężko uszkodzone lub zagrażają życiu matki, jest niezgodna z prawem. Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z Plejadą była wyraźnie wstrząśnięta tym, co się właśnie wydarzyło.
- To straszne! Nie wyobrażam sobie, co będzie musiała czuć kobieta, żyjąc 9. miesięcy w świadomości, że dziecko, które urodzi, umrze zaraz po narodzinach. To skazywanie nas na psychiczną i fizyczną męczarnię - powiedziała oburzona Barbara Kurdej-Szatan.
NIE PRZEGAP: Gdy wyciekły informacje o żonie Pawła Wawrzeckiego, opadły nam szczęki! Od 12-stu lat ukrywa ją przed mediami!
Jest załamana faktem, że Strajk Kobiet, który masowo przetaczał się przez całą Polskę, nie wpłynął na zmianę decyzji polityków. Jej zdaniem będzie miało to poważne konsekwencje.
- I to niewyobrażalnie potworne i smutne, że rządzący są tak bezwzględni w tym temacie i nie mają świadomości tego, że kobiety naprawdę potrafią same o sobie i o swoim zdrowiu decydować. Nie potrzebujemy i bardzo nie chcemy narzucania nam decyzji w tak ważnych, osobistych i intymnych sprawach. Niestety, ale tak jak obecna władza powoduje, że ludzie masowo odwracają się od kościoła, tak i spowoduje, że w naszym kraju zwiększy się działalność "podziemia" i kombinowania. Smutne - powiedziała gwiazda "M jak miłość"