Ostatnie słowa Sienkiewicz o śmierci
Barbara Sienkiewicz w ostatniej rozmowie z "Super Expressem", w maju 2024 roku wyznała, że ma już napisany testament. Aktorka wyglądała i czuła się doskonale, ale w jej głowie pojawiły się myśli o śmierci. Najstarsza matka 9-letnich bliźniąt, Piotrusia i Ani zaczęła dostrzegać niepokojące znaki.
Przypomnijmy, Barbara Sienkiewicz odeszła nagle 7 czerwca 2024 r. Aktorka osierociła dwójkę 9-letnich dzieci. Na ich urodzenie zdecydowała się w wieku 60 lat i dlatego została okrzyknięta najstarszą matką w Polsce. Jej śmierć zaskoczyła wszystkich.
Sienkiewicz: "Przed wyjazdem do Łodzi napisałam testament"
- Jazda na szybkiej trasie do Łodzi przypomniała jej, jak kruche jest nasze życie - zaczęła opowiadać Sienkiewicz Monice Tumińskiej, dziennikarce Super Expressu". - Przed wyjazdem do Łodzi napisałam testament. Jechałam do Łodzi, prowadziłam samochód trasą szybkiego ruchu, obok mnie ludzie 140, 150... Owszem, przed wyjazdem do Łodzi napisałam testament i zostawiłam w domu - zdradziła w ostatnim wywiadzie aktorka.
Sienkiewicz: "Artyści mają jakiś inny dar przewidywania"
7 czerwca 2024 roku Barbary Sienkiewicz nagle źle się poczuła i w nocy zadzwoniła do znajomego. Kiedy przyjechał do jej domu, aktorka już nie żyła. 9-letnie dzieci Sienkiewicz były obok niej. Najstarsza matka na nic nie chorowała, a przynajmniej nic na ten temat nie ujawniła. Wszyscy więc byli w szoku, kiedy nagle odeszła. Czy to możliwe, że aktorka przeczuwała, że to niedługo się wydarzy?
- Teraz ludzie chyba zaczynają to rozumieć, że życie nie trwa wiecznie. Ktoś, kiedyś powiedział, w okresie pandemii, tej najgorszej że aktorzy, artyści mają jakiś inny dar przewidywania sytuacji do przodu. I że warto słuchać tego głosu. Dosłownie tak, w tym sensie zostało to powiedziane - wyznała Barbara Sienkiewicz.