Kożuchowska chętnie podkreśla przywiązanie do wiary. Nie zawsze jednak tak było. - Miałam świetny – w moim odczuciu – plan na siebie. Wydawało mi się, że będę mogła wykonać pięćdziesiąt tysięcy różnych rzeczy, szczęśliwie żyć i motywować innych ludzi do czynienia dobra - zdradziła w poruszającej rozmowie z duchownym. - Waliłam głową w mur, rozsypałam się, zostałam obdarta ze wszystkiego. I właśnie wtedy, przyparta do ściany, stanęłam twarzą w twarz z samą sobą i z Bogiem - dodała gwiazda serialu Rodzinka.pl. - Uświadomiłam sobie, że On jest jedynym ratunkiem, że tylko On jest w stanie zaproponować coś naprawdę sensownego. On nigdy się nie odwróci, nie odejdzie, będzie kochał bezwarunkowo - przekonywała wyraźnie przejęta Małgorzata Kożuchowska.
ZOBACZ TAKŻE: Jacek Rozenek po udarze zaczyna nowe życie: "Nie chcę żyć tak jak dotąd". Co planuje?