Tak Beata Kozidrak wspominała brata. Smutne
Jarosław Kozidrak był jednym z czterech założycieli zespołu Bajm. Grupa jest już legendą, gdyby nie choroba Beaty Kozidrak, byłaby teraz w kolejnej trasie koncertowej. Bajm stworzyli razem z rodzeństwem Andrzej Pietras i Marek Winiarski. Jarek Kozidrak odpowiadała za stworzenie największych przebojów Bajmu: „Józek, nie daruję ci tej nocy”, „Nie ma wody na pustyni”, „Piechotą do lata” czy „Dwa serca, dwa smutki”. Zespół opuścił w 1987 roku po konflikcie z mężem Beaty, Andrzejem Pietrasem.
Rozstanie Beaty i Jarosława Kozidrak
Brat Beaty Kozidrak, Jarosław chorował na cukrzycę, miał poważne problemy z kręgosłupem i z alkoholem. Plotkowano, że nigdy nie pogodził się z tym, jak potraktował go Andrzej Pietras. Ostatecznie to mąż Beaty przejął pełną kontrolę nad zespołem. Tak jest do dzisiaj.
Niestety sytuacja w Bajmie i odejście Jarka Kozidraka spowodowały, rodzeństwo zerwało kontakty na długie lata. Sytuacja wróciła do normy, kiedy Beata Kozidrak rozstała się z mężem. Niestety, 12 czerwca 2018 roku Jarosław Kozidrak nagle zmarł. Beata Kozidrak opowiedziała o tej poruszającej chwili w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
"Jarek zasnął nad klawiszami"
Jarek zasnął nad klawiszami, komponując dla mnie piosenkę. Miał 63 lata! Nigdy nie zapomnę tego dnia. Późny wieczór, wróciłam z trasy, przyciszyłam telefon, bo chciałam odpocząć. Nagle spojrzałam na ekran komórki i zobaczyłam kilka nieodebranych połączeń od siostry. Przestraszona oddzwoniłam. I zapłakana Mariola powiedziała mi, co się stało.
Beata Kozidrak nie powiedziała mamie o śmierci Jarka
Brat Beaty Kozidrak zmarł na serce. Miał także zaawansowaną cukrzycę i niewydolność układu krążenia. Jak się okazało, Beata nie była w stanie powiedzieć o śmierci brata swojej mamie, Alicji.
Alicja do dziś nie wie, że jej ukochany syn nie żyje. Informacja ta została zatajona w obawie o jej zdrowie - wyznał magazynowi "Na żywo" znajomy rodziny.
Podczas jubileuszu Bajmu w tym samym roku Beata Kozidrak popłakała się na scenie i przemówiła do swojego ukochanego brata. Te słowa i wykonana zaraz potem piosenka "Ta sama chwila" do dziś wywołują dreszcze.
"Gdziekolwiek jesteś, Jarek..."
Miał tu być mój brat, szykował się do tego koncertu, jak również do tego jubileuszu. Niestety, już go nie ma. Współtwórca, współzałożyciel Bajmu. Mój starszy, cudowny brat, dzięki któremu tak naprawdę zaczęłam śpiewać. Ja najpierw chciałam tańczyć, a on przychodził z gitarą do mnie do pokoju i strasznie mnie męczył, chciał, żebym słuchała nowych płyt, żebym zaczęła śpiewać. Gdziekolwiek teraz jesteś Jarek, jak zapomnisz tekstu do tej piosenki, to tutaj masz napisane.