– Jestem już w dziewiątym miesiącu. To już lada moment. Mam termin na połowę września, ale mam poczucie, że to się wydarzy wcześniej. Tak czuję! – wyznaje Basia Kurdej-Szatan w rozmowie z „Super Expressem”.
– Jestem w całkiem niezłej formie, chociaż przytyłam sporo. Więcej niż w pierwszej ciąży. Przytyłam ogólnie, poza brzuszkiem, ale chyba nie ma tragedii – śmieje się gwiazda i dodaje: – Brzuch coraz bardziej mi ciąży. Obniża się już.
Zobacz także: Basia Kurdej-Szatan kwitnie w ciąży. Ujawniła płeć dziecka [ZDJĘCIA]
Aktorka szczerze przyznaje, że razem z mężem nie zdążyli przygotować się na powitanie nowego członka rodziny.
– Jeszcze nie jesteśmy gotowi! Dopiero wszystko pozamawialiśmy. Jak zwykle na ostatnią chwilę. Nie mamy jeszcze nawet łóżeczka. Zamówiliśmy wszystko w zeszłym tygodniu, więc liczę, że rzeczy zaraz dotrą – słyszymy.
Przez pandemię koronawirusa Basia nieco się rozleniwiła, odkładając przygotowania na później. Po raz pierwszy od wielu miesięcy mogła odpoczywać, więc korzystała z przymusowego wolnego.
– Przez pół roku odpoczywaliśmy, wyjechaliśmy do rodziny na wieś. Inaczej wyobrażałam sobie ciążę, chciałam ją spędzić bardziej aktywnie. Ale było mi dobrze z błogim odpoczynkiem – mówi nam.
Synek pary ma mieć na imię Henio. Wybrała je dla niego jego siostrzyczka Hania (8 l.).
Zobacz także: Kurdej-Szatan na scenie w 9. miesiącu ciąży. Tak wspiera męża [ZDJĘCIA]