Dla Rafała Szatana to było wielkie wydarzenie – razem z zespołem zagrał koncert w popularnym warszawskim lokalu BARdzo Bardzo. Radość była tym większa, że na scenie towarzyszyli mu ukochana żona, jej siostra oraz szwagier...
– Zagraliśmy pierwszy raz po półrocznej przerwie, niebyciu na scenie i niepracowania w zawodzie. Rafał trochę się stresował. Razem z mężem mojej siostry, który gra na pianie, byli mocno przejęci – zdradza nam Basia.
Zobacz także: Ciężarna Kurdej-Szatan w JAPONKACH i OBCISŁYCH spodniach w upalny dzień! [GALERIA]
Wszystko jednak poszło po ich myśli.
– Mój mąż to istny szatan na scenie, potwierdzam! Dał naprawdę świetny koncert. My byłyśmy z siostrą w chórkach. Uwielbiam to robić! – mówi nam Basia.
– Cieszyłam się, że w moim ciążowym stanie nie gram spektaklu, w którym gram wiodącą postać, ani nie muszę śpiewać głównych piosenek. Nie ukrywam, że trochę szybciej się męczę. Mam momenty, że trudniej mi się oddycha, muszę się bardziej dotlenić. Ale ze śpiewaniem na szczęście nie jest źle – mówi nam.