Poruszona sytuacją na granicy z Białorusią, Basia zamieściła wulgarny wpis na swoim profilu w którym nazwała „mordercami” funkcjonariuszy Straży Granicznej. I chociaż szybko się zreflektowała i przeprosiła, będzie musiała ponieść konsekwencje swoich działań. O sprawie poinformowano w niedzielnym wydaniu „Wiadomości”. W reportażu o sytuacji na granicy zacytowano wspomniany wpis, a Kurdej-Szatan zarzucono dezinformację.
„Polskie służby walczą nie tylko z białoruskim reżimem, ale też dezinformacją. (...) Z kolei celebrytka i twarz jednego z operatorów telefonii komórkowej Barbara Kurdej-Szatan w wulgarnym wpisie w mediach społecznościowych zaatakowała Polską Straż Graniczną” - powiedział lektor. Na koniec przypomniano, że wypowiedź aktorki badana jest przez organy ścigania.
Barbara Kurdej-Szatan straci kontrakt reklamowy wart 250 tysięcy?! Wszystko przez jeden wpis
Co jeszcze grozi Basi? Jak donosi nasz informator, gwiazda może stracić rolę w „M jak miłość”. - Od kilkunastu miesięcy pojawiają się sugestie, że wątek serialowej Joasi powinien zostać mocno ograniczony, a najlepiej zakończony. Nie jest tajemnicą, że poglądy Basi nie wszystkim się podobają. Kiedy była w ciąży, bez problemu udało się tak poprowadzić fabułę, by widzowie nie odczuli jej braku - usłyszeliśmy.
Czy faktycznie Basia pożegna się z serialem po siedmiu latach? Decyzja zapadnie na dniach.