Basia Kurdej-Szatan to gwiazda, która cieszy się dużą popularnością i sympatią ludzi. Oznacza to, że potrafi do nich dotrzeć, i co więcej, przez wielu uważana jest za „Basię z sąsiedztwa”. Każdy jej post, który zamieści w sieci, ma blisko 100 tys. polubień, a jej konto śledzi 1,3 mln fanów. Dlatego też reklamodawcy zabiegają o to, by Basia opublikowała u siebie zdjęcie, na którym widnieje ich produkt. Szczególnie teraz, gdy gwiazda po raz drugi została mamą i jest o niej jeszcze głośniej w mediach.
Zobacz: Basia Kurdej-Szatan źle nosi maseczkę. Basiu, uważaj, bo dostaniesz mandat! [ZDJĘCIA]
Basia, która obecnie przybywa na urlopie macierzyńskim i nie ma jak zarabiać na aktorstwie, postanowiła zarobić na mediach społecznościowych. I tak od kiedy na świecie pojawił się mały Henio, na Instagramie gwiazdy pojawia się coraz więcej postów, na których reklamuje wózek dla dziecka, nosidełko, ciuszki, zabawki czy nawet krem do twarzy dla maleństwa.
Jak informowaliśmy kilka miesięcy temu, dzięki dziecku stawki Basi wzrosły i za jedną reklamę na Instagramie może nawet otrzymać 50 tys. zł. A że tych reklam pojawiło się kilka, na jej konto w przeciągu miesiąca wpadło ok. 200 tys. zł. Z takimi możliwościami zarobkowania Basia nie musi spieszyć się z powrotem do pracy.