Ludzie zastanawiają się jak Sławomir Świerzyński godzi życie rodzinne, artystyczne, polityczne i podróżnicze, wszak artysta disco polo jest niemal wszędzie, a doba ma tylko 24 godziny. Zapytaliśmy lidera zespołu Bayer Full, czy jak wygra wybory, to będzie musiał zrezygnować z wyjazdów do Chin? Okazuje się jednak, że Świerzyński może liczyć na wsparcie od Chińczyków. Mało tego, w Polsce popiera go sam ambasador Chin.
- W Chinach muszę być przynajmniej dwa razy w roku. Nie będzie to z pewnością kolidowało z moimi nowymi obowiązkami. Dodam, że Ambasador Chin popiera moje polityczne poczynania. Ponadto Chiny są dla naszego kraju znakomitym partnerem strategicznym w różnych biznesach. Nie widzę przeszkód, żebym miał rezygnować z wyjazdów i koncertów. Zapewniam, że nigdy nie rzucę Chin dla polityki - podkreśla w rozmowie z nami Sławomir Świerzyński.
Artysta twierdzi, że jeśli nie uda mu się zdobyć poparcia obywateli, to nic się nie stanie. Jedno jest pewne, jeśli Świerzyński nie zostanie posłem, najbardziej zadowolona będzie jego żona Renata, która, mimo że wspiera męża jak może, po cichu chciałaby, żeby spędzał więcej czasu w domu. Gwiazdor zdradził nam również, że wieczór wyborczy zamierza spędzić właśnie z rodziną, przy wielkim stole, na którym nie zabraknie dobrego jedzenia i alkoholu. W piątek natomiast wypuści ostatni z filmów reklamujących jego osobę. Będzie on nosił tytuł "Cisza wyborcza".