O chińskich sukcesach Bayer Full opowiadał w programie Dzień Dobry TVN lider zespołu Sławomir Świerzyński. - W Chinach nazywamy się Bai Fu. Brzmi podobnie do oryginału, a poza tym to oznacza po chińsku: człowiek dający szczęście i dobrobyt - wyjaśnił Świerzyński.
Skala sukcesu polskich muzyków robi naprawdę duże wrażenie. - Mój wywiad dla chińskiej telewizji oglądało 60 milionów widzów, podpisaliśmy kontrakt na 67 milionów płyt. Niedługo zagramy koncerty dla 300-400 tysięcy ludzi - opowiadał lider Bayer Full.
Przeczytaj koniecznie: "X Factor", "Bitwa na głosy", "Tylko muzyka. Must be the music" - bezwzględna walka o widownię. Zwycięzca weźmie 6 000 000 (widzów)
Świerzyński przyznał jednocześnie, że popularność w Chinach ma swoje ciemne strony. - Traktują mnie jak VIP-a i częstują najbardziej wyszukanymi specjałami tamtejszej kuchni - zdradził Świerzyński, któremu nie wypadało odmówić, gdy w Chinach wylądował przed nim talerz ze... świńskim odbytem.
A z lepszych wiadomości: Bai Fu zaproszono właśnie do gościnnych występów w chińskiej edycji programu "Mam talent".