BEATA KOZIDRAK: Cyganka wywróżyła mi, że będę sławna - HISTORIA ŻYCIA

2012-11-26 3:30

Wychowała się na lubelskiej Starówce, Cyganka przepowiedziała jej niesamowitą przyszłość. Beata Kozidrak (52 l.) króluje na scenie nieprzerwanie od 35 lat! 28 listopada ukaże się pierwsza książka o niej i zespole Bajm zatytułowana "Płynie w nas gorąca krew". Dziś wokalistka opowiada "Super Expressowi" o rodzicach, wielkim marzeniu, które się nie spełniło, i o tym, kim by była, gdyby rodzice zgodzili się na wyjazd do Warszawy.

Moje dzieciństwo to lubelska Starówka. Mama prowadziła dom, tato - firmę budowlaną. Mieliśmy małe mieszkanko w kamienicy przy ul. Grodzkiej. Kuchnia, pokój przedzielony ścianą, kaflowy piec. Łazienka na korytarzu była wspólna dla całego piętra. Było biednie, ale szczęśliwie.

Moje okna wychodziły na zamek. Co sobotę na placu przed zamkiem odbywały się niesamowite imprezy. A to przyjechał czołg Rudy 102, a to budowano drewniane domki. Potem je podpalano, przybywali strażacy, gasili, a ja widziałam to wszystko z bliska, bo miałam - śmieję się - vipowskie miejsce.

Kiedy miałam 4-5 lat, zdarzyło się coś niezwykłego. Pod zamkiem latem gromadziły się Cyganki, które wróżyły ludziom. My, dzieci, bawiliśmy się obok. Nagle jedna z nich podeszła do nas i koniecznie chciała wróżyć. My w śmiech, no bo skąd dzieci miały mieć pieniądze. Cyganka wybrała mnie i powiedziała, że będę znana i będę podróżować... Dziecko z lubelskiej Starówki?!

Moją pierwszą dziecięcą pasją wcale nie był śpiew, ale balet. Miałam 6 lat, gdy usłyszałam o ognisku baletowym na zamku. Błagałam rodziców, no bo ktoś musiał mnie tam zaprowadzić, Starówka wtedy była miejscem dość niebezpiecznym. Zamieszkiwały je głównie patologiczne rodziny. Widziałam w domach koleżanek biedę, alkohol, słyszałam kłótnie... Ale w końcu zamęczyłam prośbami brata i zgodził się mnie odprowadzać.

Byłam pilną baletnicą. Pewnego dnia pan, który grywał nam na fortepianie, po lekcji baletu podszedł do mnie i powiedział, że czuje, iż będę kimś, nawet już zaczął mi gratulować! Chyba naprawdę nieźle mi szło, bo mnie i koleżankę wybrano do szkoły baletowej w Warszawie. Może byłabym dziś sławną baletnicą, ale rodzice się nie zgodzili, bym mieszkała w internacie w stolicy.

A potem tato wybudował dom i wyprowadziliśmy się do innej dzielnicy. Dla mnie to był cios, to było jak na końcu świata...

Jutro: Wyszłam za mąż przed maturą

"Płynie w nas gorąca krew" Już w środę, 28 listopada, ukaże się pierwsza w historii biografia zespołu Bajm. W książce Ewy Tutki "Płynie w nas gorąca krew" znajdziemy opowieści twórców popularnej od ponad 30 lat grupy muzycznej. O początkach kariery, o koncertach w czasach komuny, a także o barwnym życiu prywatnym opowiedzą Beata Kozidrak, Andrzej Pietras, Jarosław Kozidrak i wielu innych muzyków związanych z Bajmem. Wspomnienia artystów ubarwiono zdjęciami z prywatnych, nigdy dotąd niepublikowanych archiwów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki