Mijają już dwa tygodnie, odkąd Beata Kozidrak wsiadła za kierownicę swojego auta i na "podwójnym gazie" jechała ulicami Warszawy. Nadal jednak nie wiadomo, jakie poniesie konsekwencje tego pijackiego rajdu. W najnowszym wywiadzie mecenas piosenkarki ujawnił, czego możemy się spodziewać, jeśli chodzi o karę, jaką poniesie Kozidrak.
ZOBACZ KONIECZNIE: Ile Beata Kozidrak straci za swój pijacki rajd w BMW? Wyliczenia ekspertów
Prowadziła na "podwójnym gazie"
Nikt nie mógł uwierzyć, gdy media obiegła informacja, że Beata Kozidrak została zatrzymana przez policję, po tym jak kompletnie pijana prowadziła samochód. Szokujące były też wyniki badań. Otóż okazało się, że Kozidrak miała we krwi dwa promile alkoholu. Nic więc dziwnego, że styl jej jazdy pozostawiał wiele do życzenia. Jazda od krawężnika do krawężnika i przejechanie na czerwonym świetle musiały zwrócić uwagę innych użytkowników drogi. Na szczęście piosenkarka nie doprowadziła do żadnej tragedii i nikt nie ucierpiał. To jednak nie ochroniło jej przed hejtem, który pojawił się w sieci. Wielu fanów odwróciło się od Beaty i w ostrych słowach komentowało jej pijacki rajd. Pojawiło się również wiele głosów, że powinna ponieść surowe konsekwencje, bez taryfy ulgowej ze względu na to, że jest gwiazdą. Wreszcie głos zabrał prawnik reprezentujący Kozidrak, który na wstępie powiedział, że jego klientka pozwala na używanie pełnego nazwiska i publikację wizerunku.
- Moja klientka wydała stosowne oświadczenie w tej sprawie. Nie uchyla się od odpowiedzialności, dlatego wyraża zgodę na publikację wizerunku oraz swojego nazwiska - powiedział mecenas Marek Mamiński w rozmowie z Party.
W rozmowie poruszył również kwestie związane z karą, która może spotkać piosenkarkę.
Kozidrak trafi za kratki?
Piosenkarka po pijackim rajdzie składała na komendzie wyjaśnienia, później opublikowała w sieci oświadczenie.
"Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa. Beata", czytamy.
Teraz nie pozostaje jej nic innego jak czekać właśnie na ogłoszenie, jakie te konsekwencje będą. Kozidrak już straciła prawo jazdy, to jednak nie jedyna kara, jaka może ją spotkać. Głos w tej sprawie zabrał prawnik gwiazdy:
- Teraz czekamy na decyzję prokuratury w zakresie proponowanej kary. W tym przypadku wykluczam zastosowanie kary pozbawienia wolności, bo w zdarzeniu nikt nie ucierpiał - mówi Mamiński.
Jeśli rzeczywiście ta opcja nie będzie dotyczyć Kozidrak, to co może jej grozić? Z pewnością zakaz prowadzenia pojazdów, a biorąc pod uwagę 2 promile alkoholu we krwi artystki, będzie on obowiązywał 3 lata. Do tego zostanie zobowiązana do wpłaty na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Jednak na informację jaką dokładnie karę rzeczywiście poniesie, musimy jeszcze chwilę poczekać.