Beata Kozidrak wydmuchała aż dwa promile, kiedy zatrzymała ją wezwana przez obywateli policja. Drogę pijanej piosenkarki zablokowali inni uczestnicy ruchu, którzy byli przerażeni jej slalomem od krawężnika do krawężnika i najeżdżaniem na chodnik. Do incydentu doszło po godzinie 20:00, a już następnego dnia od samego rana żyły nim wszystkie media w kraju.
NIE PRZEGAP: Nie żyje Czesław Lasota. Polacy pokochali go za "Noce i dnie", "07 zgłoś się" i "Świat według Kiepskich"
Beata Kozidrak zamieściła w sieci krótkie przeprosiny i najprawdopodobniej w obawie przed ostrą krytyką zablokowała możliwość dodawania komentarzy.
- Kochani, przepraszam wszystkich. Wiem, że Was zawiodłam. Z całego serca żałuję tego, co się wczoraj wydarzyło. Bardzo się tego wstydzę. Wiem, że muszę ponieść konsekwencje tego, co się stało. Jestem na to gotowa - napisała Beata Kozidrak, po czym zniknęła z mediów społecznościowych.
Beata Kozidrak przerywa milczenie po przeprosinach za pijacki rajd. Wiadomo, co się z nią teraz dzieje!
W obronę piosenkarki zaangażowało się mnóstwo bliskich jej osób. Przyjaciel i były muzyk Bajmu Andrzej Koziara usprawiedliwiał jej pijacki rajd po Warszawie poważnymi problemami rodzinnymi. Zobacz: Dramatyczne doniesienia z domu Beaty Kozidrak! Będziecie w szoku, co tam się działo!
Teraz Beata Kozidrak, pierwszy raz od publicznych przeprosin, podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Instagramie nowym zdjęciem. Poinformowała też, co się z nią dzieje. Podziękowała też za okazane jej wsparcie.
- Intensywny czas… Pierwsze jesienne koncerty za mną, dużo pracy w studiu. Powstają kolejne piosenki na płytę ❤️ Dziękuję, że jesteście ze mną - napisała Beata Kozidrak. Zobaczcie jej najnowszy wpis niżej.