Beata Kozidrak nie dba o głos
- Mój głos nigdy mnie nie zawiódł. Mimo, że nie dbam o niego tak jak powinnam. Dziewczyny się rozśpiewują, nie piją zimnego piwa, jedna nie kocha się przed koncertem - opowiada wokalistka.
Polecamy: DYMISJA RZADU: Donald Tusk straci stanowisko. Po 7 latach nowy premier - będą wcześniejsze wybory?
Głos Kozidrak to zasługa seksu?
- Ja uważam, że seks jest dobry na wszystko. A w takim gatunku muzyki, jaki reprezentuje piwo nie przeszkadza tylko dodaje fajnej chrypki. Nie muszę śpiewać czystym perłowym głosem jak Celine Dion. Dlatego nikt mi nie odbierze przyjemności wypicia zimnego piwa - przyznaje piosenkarka z ulgą.
Seks i piwo przed wyjściem na scenę to tajemnica udanego występu?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail