Beata Pawlikowska krytycznie o Świętach. Nie podoba jej się ubieranie choinki i jedzenie karpia. Apeluje do samego Boga
Beata Pawlikowska zaczynała jako autorka książek podróżniczych. Potem przeobraziła się w ekspertkę od wszystkiego, poczynając od diet, poprzez hodowlę kotów, aż po związki miłosne i przede wszystkim osiąganie nieustającego szczęścia. W mediach społecznościowych celebrytka każdego dnia poucza nas, jak żyć i co powinniśmy kupić w jej sklepie ze zdrową żywnością. Tymczasem zbliżają się Święta, a wraz z nimi pełno pokus! Co w tej sytuacji postanowiła zrobić Beata Pawlikowska? Zwrócić się do samego Boga. Bo jak się okazuje, podróżniczka ma już serdecznie dość świątecznych obyczajów. Celebrytka nie wytrzymała i napisała w mediach społecznościowych, co o tym wszystkim myśli. Na celowniku podróżniczki znalazły się nade wszystko ustrojona choinka oraz karp na świątecznym stole. Beata Pawlikowska zdecydowała się zwrócić bezpośrednio do samego Najwyższego, żeby coś z tym fantem zrobił. Co dokładnie napisała?
Beata Pawlikowska o siódmym przykazaniu: "W ogóle „nie zabijaj” – ani choinek, ani ryb, ani jagniątek, ani żadnej innej istoty"
Oto początek świątecznej modlitwy Beaty Pawlikowskiej: "Kochany Boże! Marzy mi się świat, w którym ludzie nie ścinają milionów drzew i nie zabijają milionów karpi, żeby uczcić narodziny Syna Bożego. Czy nie o tym mówi przykazanie „Nie zabijaj”? Nie jest przecież napisane „Nie zabijaj ludzi”, tylko ogólnie, w ogóle „nie zabijaj” – ani choinek, ani ryb, ani jagniątek, ani żadnej innej istoty". Beata Pawlikowska jest weganką, czyli nie je żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego, również karpi. Najwyraźniej jednak uważa, że ścięcie choinki na Święta to także zabójstwo. Zgadzacie się z nią? Napiszcie w komentarzu!