Wszystko wskazuje na to, że Beata Sadowska zmienia priorytety. Kiedyś praca była najważniejsza dla dziennikarki, a teraz jej marzeniem jest rodzina. Zdaniem jej znajomej, rezygnacja z prowadzenia programu PYTANIE NA ŚNIADANIE, była częścią jej planu.
Choć niedawno zaręczyła się z wieloletnim partnerem Pawłem Kuchanowiczem, nie ciągnie jej do małżeństwa. Uważa bowiem, że papierek nie zagwarantuje jej szczęścia, miłości i partnerstwa. Jednak, jak sama przyznała, zdarza jej się myśleć o białej sukni.
- Czasem zamarzy mi się długa, biała suknia, bo ślub to przecież piękna i wyjątkowa chwila... Niestety, niczego nie zapewni na zawsze - ani miłości, ani partnerstwa, ani bezpieczeństwa" - dla Pomponika powiedziała Beata.
Zupełnie inaczej postrzega macierzyństwo. Dziennikarka marzy o trójce dzieci, a że już sporo po trzydziestce, ma świadomość, że jej zegar biologiczny głośno tyka.
- Chciałabym nawet trójkę! Jestem przekonana, że będzie, gdy sama poczuję, że nadszedł odpowiedni moment. Mam grubo po trzydziestce i wiem, że nie mogę czekać w nieskończoność, choć z drugiej strony chcę, żeby dziecko miało naprawdę szczęśliwą, spełnioną mamę.