Beata Ścibakówna i jej ukochana córka Helena Englert nie stronią od imprez show-biznesowych, na które często chętnie wybierają się razem. Mama i córka bardzo dobrze się dogadują, choć w przeszłości pociecha dawała rodzicom w kość. Nagle przestała nosić się jak grzeczna dziewczynka, a jej bliscy byli w szoku.
Nosiłam długie włosy, spódniczki i balerinki. Jako nastolatka zaczęłam się przeciw temu buntować, ubierałam się "na chłopaka" - opowiadała w serwisie Wyborcza.
Ostatnio panie pokazały się na pokazie kolekcji firmy biżuteryjnej. Tym razem to żona Jana Englerta skradła show - wszystko za sprawą płomiennej, pomarańczowej spódnicy. Helena ubrała się niepozornie i skromnie. Kilka dni wcześniej było zupełnie inaczej!
Zobacz także: Helena Englert wyszła na ściankę i zaskoczyła wszystkich. Ogromna przemiana, jest nie do poznania
Helena Englert w odważnych prześwitach, mama w koronkach
Na 30. urodzinach magazynu "Elle" Helena Englert przyciągała wszystkie spojrzenia. Nic dziwnego! Miała na sobie "nagą" sukienkę, która nie ukrywała absolutnie niczego. Już z daleka widać było bieliznę, która prześwitywała przez cienką tkaninę.
Na tym samym wydarzeniu Ścibakówna pokazała się w czarnej, klasycznej kreacji z koronki. Mama i córka nie mogły wyglądać bardziej odmiennie. Widać było jednak, że aktorka w pełni akceptuje wizerunek pociechy i jest z niej dumna. Englert przecież była prowadzącą imprezy.
Zobacz także: Beata Ścibakówna na różowym flamingu! Wygląda obłędnie
Helena Englert i Beata Ścibakówna razem na imprezie. To widok znany od 20 lat
Mama i córka we dwie pokazują się na eventach już od lat. Ścibakówna brała ze sobą córkę na imprezy show-biznesowe jeszcze, gdy ta była dzieckiem. Teraz Helena jest dorosła, a wychowanie w miłości i zrozumieniu procentuje.
Zobacz także: Córka Jana Englerta tak wyszła "do ludzi". Nie wiadomo było, gdzie oczy podziać
Przed laty, gdy pytano ją o rodziców, Helena mówiła:
Przede wszystkim chcą, żebym była szczęśliwa. To, kim zostanę, stawiają na drugim miejscu.
Rodzice pozwalali chodzić jej na najróżniejsze zajęcia dodatkowe, dawali jej wiele wolności i wolny wybór. Zawsze mieli dobry kontakt z dziewczyną, choć to między mamą a córką powstała wyjątkowa więź.
Ja z Heleną nie jestem zaprzyjaźniony do tego stopnia, żebym znał jej tajemnice. Zwierza się matce, a ja występuję jako autorytet - mówił Jan Englert w "Bez oklasków".
Z kolei Beata Ścibakówna zdradziła w "Vivie!":
Dziecko jest jak walizka - co włożysz, to po latach wyjmiesz. Starałam się do walizki Heleny wkładać wartościowe rzeczy, nie zawsze było łatwo, ale dziś wiem, że było warto, że jako matka nie zmarnowałam czasu.
Zobacz także: Jan Englert usłyszał tragiczną diagnozę od lekarzy. Otwarcie mówi, że modli się o szybką śmierć
Zobacz więcej zdjęć. Beata Ścibakówna i Helena Englert - od lat na imprezy chodzą we dwie. Jak się zmieniały?