Swego czasu Beatę Ścibakównę można było oglądać w wielu serialach telewizyjnych, gdzie najłatwiej spotkać się z szeroką publicznością. Aktorka grała bardzo popularnych produkcjach, które widzowie pamiętają do dziś: "Tygrysach europy", "Matkach żonach i kochankach", "Złotopolskich. Potem przez jakiś czas pojawiała się w "Samym życiu", teraz próżno szukać produkcji telewizyjnych z jej udziałem. Wciąż jest aktywna na scenie teatralnej, pojawia się na imprezach i chętnie kontaktuje z fanami w social mediach. W niedawnej rozmowę z "Faktem" przyznała jednak, że brakuje jej ciekawych ról telewizyjnych czy filmowych.
Zobacz też: Ścibakówna o emeryturze Englerta. Padły mocne słowa
Beata Ścibakówna o braku ciekawych propozycji: "Chciałabym grać"
"Chyba wszyscy to zauważyliśmy... Niestety, ale tak jest. Tęsknie za kamerą i dobrą, ciekawą rolą. Tego brakuje mi w życiu (...) Ale jestem też silną osobą i jeśli nie mam takiej pracy, o której marzę, to sobie znajduję różne inne rzeczy, np. zajmuję się produkcją teatralną czy produkcją filmową. Więc ostatnio nie siedzę i nie spoczywam na laurach, tylko sama buduję swoje życie i sama wymyślam sobie coś, co będzie mnie rozwijało" - wyznała aktorka. Zapytana o powody takiej sytuacji, nie miała dobrych wieści. Według niej reżyserzy mają już swoich ulubieńców, a ona sama nie "załapała się do żadnej stajni". Poza tym przyznała, że do wielu rol zwyczajnie nie pasuje. "Chciałabym grać, ale w Polsce robi się dużo przaśnych filmów, do których ja może nie pasuję".
Zobacz też: Beata Ścibakówna skarży się na młodych aktorów. Niewiarygodny tupet! Tak się wobec niej zachowują