Beata Tadla awansowała do finału „Tańca z Gwiazdami”. Dziennikarka od dawna była wymieniana wśród faworytów programu. Pod okiem Jana Klimenta poczyniła olbrzymie postępy taneczne, a jej występy zbierały wysokie oceny jurorów. Przypomnijmy sobie jej karierę taneczną.
Pierwsze kroki Beaty Tadly na parkiecie
Beata Tadla zachwyciła jurorów już w pierwszym odcinku. Po jej tańcu Iwona Pavlovic powiedziała, że to było bardzo dobre rozpoczęcie programu, „Seksi początek wiele obiecywał, cieszę się, że dotrzymałaś tej obietnicy” - stwierdziła. Po początkowym sukcesie kolejne występy były już słabsze. Beata Tadla nie otrzymywała tak wysokich not od jurorów. Nie można się temu dziwić, biorąc pod uwagę, jak duża zmiana zaszła w jej życiu.
Rozstanie z Jarosławem Kretem
W trakcie programu Beata Tadla rozstała się z Jarosławem Kretem. Sytuacja była tym trudniejsza, że Kret razem z nią występował w tanecznym show. Beata jednak wykazała się bardzo dużą siłą, bo nie dała po sobie poznać, jak trudne chwile przechodzi. Tańczyła z uśmiechem na ustach, a w materiałach wideo z sal treningowych przyznawała, że treningi bardzo jej pomagają.
Sukcesy na parkiecie
Po kilku odcinkach Beata Tadla oswoiła się z trudną sytuacją w życiu i automatycznie przełożyło się to na sukcesy taneczne. „Tańce latynoamerykańskie są twoje, dobrze się w nich czujesz. Miej te emocje trochę w dół, baw się" - powiedziała Ola Jordan.
W półfinale zatańczyła tango argentyńskie i cha-chę. Zachwyciła jurorów - za pierwszy taniec otrzymała cztery dziesiątki! - Mocne, wyraziste tango pełne smaku - powiedział Michał Malitowski.