Dzisiaj odbyła się rozprawa rozwodowa Beaty Tadli, prezenterki „Wiadomości” w TVP 1. Rozprawa rozpoczęła się z opóźnieniem, ale szef informacji Polsat News, mąż dziennikarki, był w sądzie na długo przed rozpoczęciem sprawy. Jej długo nie było. Wbiegła na salę rozpraw, gdy wszyscy zainteresowani byli już w środku.
Zobacz: Beata Tadla po teledysku „Rolowanie” też się śmieje z Nataszy Urbańskiej
Dziennikarka wyglądała pięknie w małej czarnej, ale smutek nie schodził z jej twarzy. Po pół godzinnej rozprawie pospiesznie wyszła z sali, głowę smutno miała spuszczoną, na szczęście przed budynkiem czekał na nią ukochany Jarosław Kret.