Beata Tadla i Jarosław Kret postanowili w specjalnym sposób uczcić swoje zaręczyny. Swoim szczęściem będą cieszyć się na Krecie.
- Chcą, by ich pierwszy wyjazd za granicę był naprawdę wyjątkowy. Ma być nie tylko wypoczynkiem, ale i symbolem i dobrą wróżbą na dalsze życie. Jarek obiecał sobie, że wróci kiedyś na Kretę z kobietą swojego życia. I na ten moment czekał aż 30 lat. Niedługo wreszcie dotrzyma daną sobie obietnicę. Dla Beaty jest gotów odłożyć własne plany i ambicje. Jej dobro jest dla niego na pierwszym miejscu - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie znajoma pary.
Wierzycie, że Tadla jest ostatnią partnerką Kreta?