Beata Tadla jako jedna z pierwszych odeszła z TVP, gdy do władzy doszedł PiS. Jej miejsce w "Wiadomościach" zajęła Danuta Holecka, która podczas pierwszego wystąpienia Jacka Kurskiego w roli prezesa TVP, ochoczo pozowała z nim do zdjęć. Holecka bez zająknięcia broni nowych "Wiadomości", jako program, który "różni się zasadniczo od reszty, bo mówi Polakom jak jest". Innego zdania jest Beata Tadla. Prezenterka przyznała, że cały czas zdarza się jej oglądać "Wiadomości". Najczęściej robi to po to, aby poprawić sobie humor. Jak Beata Tadla ocenia Danutę Holecką?
- Ja bardzo gratuluję tej pani, że ona żyje w swoim świecie i cieszę się, że ma tak dobre samopoczucie. Natomiast uważam, że to jest odrębny świat - świat 'Wiadomości', świat TVP - niekompatybilny z resztą rzeczywistości - podkreśla w rozmowie z Interią. I dodaje, że "nie tęskni za kłamstwem, propagandą i manipulacją".
Przypomnijmy, że od października 2016 roku Beata Tadla jest prezenterką programu informacyjnego w NOWA TV "24 godziny". Prezenterka wykorzystuje każdą okazję do tego, aby podkreślić, jak bardzo jest zadowolona z nowej pracy. Dlaczego?
- Mam swój prawdziwy świat, w którym nikt mnie nie kontroluje, nie mówi, co mam mówić, i w którym nie dostaję żadnych rozkazów z Nowogrodzkiej. Po prostu. Mam swobodę, fantastycznych kolegów z pracy i antenę, która nie boi się powiedzieć, jak jest. Nic nas nie ogranicza. I taką swobodę powinien mieć dziennikarz - podkreśla Tadla.