Beata Tadla to jedna z najpopularniejszych prezenterek w Polsce. Zawsze profesjonalna, ubrana stosownie do okazji, z burzą ciemnych włosów i uśmiechem na ustach. Tym bardziej jej wizerunek, zaprezentowany przez program "Pytanie na śniadanie", mógł szczerze zaszokować jej fanów. W mediach społecznościowych "PNŚ" pojawiły się bowiem zdjęcia, na których Beata Tadla ma wygoloną połowę głowy i jest w czerwonych włosach. Ten widok na długo pozostanie w naszej pamięci. Ale czy to faktycznie nowa odsłona prezenterki, czy tylko jakiś... żart? "Pytanie na śniadanie" wyjaśnia, że zarówno w przypadku Beaty Tadli, jak i Roberta Legendy, którego "nową odsłonę" pokazano, to jedynie dzieło sztucznej inteligencji. - W obecnych czasach trzeba być bardzo czujnym by nie paść ofiarą oszustów, którzy mają wiele narzędzi do tego by nas zmylić i podać się za kogoś nam bliskiego żeby wyciągnąć od na poufne dane lub pieniądze - śpieszą z wyjaśnieniami pracownicy "Pytania na śniadanie". Dalej podkreślają, że chodziło im o przekazanie ważnej lekcji. Szczegóły poniżej.
Beata Tadla i jej nowa odsłona ma być lekcją dla widzów. "Bądźmy czujni"
W komunikacie, którym okraszono zdjęcia "nowej odsłony Beaty Tadli", zaapelowano do widzów, by zawsze zachowali czujność w tego typu sytuacjach. Niekoniecznie to, co widzą w internecie albo słyszą w słuchawce od telefonu, jest bowiem zgodne z prawdą. Zawsze trzeba się upewnić, najlepiej kilka razy, by nie doszło nawet do zrujnowania nam życia.
- Gdy ktoś bliski zadzwoni do nas z nieznanego numeru lub na wideokonferencji i poprosi o przelanie pieniądze to zapytajmy go o jakiś szczegół, o którym widzielibyśmy tylko my i osoba dzwoniąca lub rozłączmy się i zadzwonimy do tej osoby by się upewnić, że to na pewno ona się z nami kontaktowała - czytamy na profilu programu "Pytanie na śniadanie".
Grafiki z wykorzystaniem AI (sztucznej inteligencji) przygotował niejaki Tomek Graszewicz, któremu stacja podziękowała za ich przygotowanie. Cóż, wygląda więc na to, że Beata Tadla - przynajmniej na razie - zostaje przy swoim pierwotnym wizerunku. Ale kto wie, może kiedyś komputerowa wizja stanie się dla niej źródłem inspiracji przy kolejnej, prawdziwej metamorfozie.