Zazwyczaj ćwiczy w domu, jednak ostatnio Beata Tadla zdecydowała się na trening pod okiem specjalistki Kasi Dziurskiej. Panie, które rywalizowały w finale „Tańca z gwiazdami”, tym razem wspólnie dbały o formę. Kasia bowiem przygotowała trening „Forma na jesień”. Wśród zaproszonych gości była właśnie Beata. Dziennikarka stanęła w pierwszym rzędzie i sprawnie wykonywała wszystkie ćwiczenia. Były pajacyki, wykroki, podnoszenie ciężarków i przysiady, które powodują, że pośladki stają się jędrne i umięśnione.
– Trochę się zmęczyłam, bo te pajacyki były takie eksploatujące, zupełnie nowe ruchy, będę trenować w domu. Było świetnie – powiedziała nam po zajęciach.
Okazuje się, że Tadla dużo czasu poświęca na ćwiczenia.
– Nie jestem zwolenniczką siłowni, jeżeli wychodzę z domu, to raczej na basen albo na takie ćwiczenia jak te. Natomiast rzeczywiście najchętniej ćwiczę w domu. Lubię swoje domowe pielesze. Wystarczy 40 minut dziennie, codziennie. Nie mogą być to jednak ćwiczenia jednostajne, staram się, żeby były różnorodne – powiedziała "Super Expressowi".