Dlaczego zdecydowała się pani wziąć udział w akcji "Sekrety życia"?
- Wierzę w to, że głos człowieka, który pojawia się w mediach, waży dużo więcej niż głos przeciętnego Kowalskiego. My ze swoim przekazem, gdy w coś głęboko wierzymy, mamy szansę dotrzeć do większej grupy odbiorców. W "Sekretach życia" tym przekazem są profilaktyczne badania, do których zachęcamy. Wiem, że profilaktyka jest kluczem do zdrowia.
>>> Beata Tadla nie ma rozwodu, ale zaręczyła się z Kretem!
Jakie jest pani motto, sekret zdrowia?
- Marek Edelman pytany, co jest najważniejsze w życiu, odpowiadał, że samo życie. Dlatego żyję i daję żyć innym. Radość istnienia napędza mnie do działania każdego dnia. Celebruję szczęście, jakie dają mi najbliżsi i ukochana praca. Poza tym śpię spokojnie, nie ma we mnie destrukcyjnych uczuć: nienawiści, zazdrości, złości... Nie walczę z kompleksami, pogodziłam się ze słabościami, nie przejmuję się rzeczami, na które nie mam wpływu. Otaczam się tylko ludźmi, którzy mają na mnie pozytywny wpływ, unikam tych, którzy zabierają mi energię.
Ale chyba w tej branży trzeba cały czas starać się, aby nie wypaść z gry...
- Pozbyłam się syndromu prymusa, już nie muszę najlepiej, najszybciej... Już wiem, że nie wszystkim muszę się podobać za wszelką cenę.