- Czekam na te walentynki, może złapię jakieś nowe serce. Wyjdę na ulicę, będę się rozglądać - mówi "Super Expressowi" wielka gwiazda.
Tyszkiewicz nigdy nie miała problemów z mężczyznami. Była żoną Andrzeja Wajdy (90 l.), Witolda Orzechowskiego (75 l.) i Jacka Padlewskiego (78 l.). O tego ostatniego musiała się szczególnie starać. Był jej pierwszą wielką miłością. - Miałam wtedy 17 lat. Bardzo podobał mi się młody człowiek, który studiował architekturę w Gdańsku. Był synem przyjaciół mojej matki. Powiedziałam mu, żeby się ze mną ożenił. Ale on mi powiedział, że musi skończyć studia itd. Potem ożenił się z inną, ja wyszłam za innego. Ale później i tak został moim mężem. To była moja największa miłość - wspomina Beata związek z Padlewskim.