Paparazzo Emicles Da Mata oskarża piłkarza o bezpodstawną napaść. Twierdzi, że 7 grudnia 2008 roku po prostu zatrzymał swój samochód na ulicy w Beverly Hills, a widzący go David Beckham zaczął go szarpać przez okno samochodu. Wyrwał mu aparat i rzucił nim o ziemię.
Oskarżenie dotyczy też ochroniarza, który najpierw go pobił, a następnie wrzucił do śmieci jego aparat fotograficzny.
Zastanawiamy się, ile jest prawdy w opowieści paparazzo. Oczywiście jest szansa, że tylko sobie jechał ulicą w Beverly Hills, nie robiąc nikomu krzywdy, ale czy David Beckham rzeczywiście atakowałby bez powodu?
O tej sprawie z pewnością jeszcze usłyszymy.