David podjął się tego wyzwania w Nowej Zelandii, gdzie aktualnie przebywa razem ze swoją drużyną LA Galaxy. Zdecydował się skoczyć na linie z mostu Auckland Harbour, choć podobno tuż przed skokiem już nie był do niego już tak przekonany.
Ostatecznie w dżinsach i trampkach David skoczył 40 m w dół, a skok zakończony był zanurzeniem w lodowatej wodzie.
Po udanym wyczynie i powrocie na grunt, przemoczony piłkarz nie ukrywał ogromnego zadowolenia. Podobno był tak podekscytowany lotem, że chciał skoczyć jeszcze raz.
Ciekawe, co powie Victoria, jak się tylko dowie o szaleństwach męża?