Będziecie zaskoczeni co zrobił syn Moniki Richardson! Wszystko rozegrało się w Łomży

Odkąd Monika Richardson rozwiodła się ze Zbyszkiem Zamachowskim nabrała wiatru w żagle. Szczęśliwa i uśmiechnięta u boku nowego partnera Konrada, raczy nas na Instagramie kadrami ze swojego życia. Pokazuje nie tylko siebie, ale również ukochanego i dzieci. Dzięki temu jesteśmy na bieżąco z ważnymi wydarzeniami w ich rodzinie. Richardson nie mogła się więc powstrzymać przed pochwaleniem się sukcesem syna.

POLECAMY: Richardson komentuje romans męża. Jej słowa powalają! "Nie nazywajcie go kurduplem"

Syna Richardson zdał prawo jazdy

Jeszcze niedawno żyliśmy informacją, że Tomek niestety oblał egzamin maturalny z matematyki. To zresztą nie zrobiło wielkiego wrażenia ani na nim, ani na jego znanej mamie. Syn Richardson nie załamał się, wręcz przeciwnie snuł plany na przyszłość. Zanim jednak podbije świat modelingu, czy lotnictwa, wziął się za przygotowania do prawa jazdy. Tym razem egzamin zakończony pełnym sukcesem. Co ciekawe, Tomek szkolił się i podchodził do egzaminu w Łomży, a nie w Warszawie. Złośliwi twierdzą, że w tym mieście dużo łatwiej uzyskać uprawnienia kierowcy...

"Poznajcie mojego syna - KIEROWCĘ!!!!!!!Teoria zdana za pierwszym razem, praktyka za drugim razem. Bezbłędnie. Mistrz!!!! Kocham, dumnam❤️❤️❤️❤️", napisała podekscytowana Monika.

Oczywiście posypały się komentarze z gratulacjami. W końcu dla Tomka mogło to być trudniejsze, niż dla przeciętnego dwudziestolatka, ze względu na jego chorobę - zespoł Aspergera, czyli spektrum autyzmu. Na szczęście wszystko się udało, a znana mam jest szczęśliwa z jeszcze jednego powodu.

Richardson będzie korzystała z pomocy syna

Monika bardzo się cieszy, że Tomkowi udało się zdać egzamin na prawo jazdy. To wielki krok w jego młodym życiu. Nie tylko pozwoli mu to być niezależnym, ale również będzie mógł pomagać swojej znanej mamie. Pod wpisem Richardson, w jednym z komentarzy pojawił się taki tekst:

"Brawo!!!! Teraz Mamę zawiezie-przywiezie z imprezy.????", napisała jedna z internautek, na co szybko odpowiedziała jej Monika:

"Oh, yes!"

Teraz Monika spokojnie może bawić się z ukochanym na eventach i mieć świadomość, że może skorzystać z prywatnego szofera.