"Belle Epoque" odcinek 1 już 15 lutego o godzinie 21.30 w TVN
Na premierze serialu "Belle Epoque" zjawiła się obsada produkcji, więc oczywiście nie mogło zabraknąć również dyrektora programowego, Edwarda Miszczaka. Aktorzy opowiadali o swoich wrażeniach po emisji dwóch odcinków "Belle Epoque", co sądząc po wypowiedzi Pawła Małaszyńskiego, było dla nich nieco stresujące - w końcu taka produkcja jest raczej czymś niespotykanym w Polsce... co równa się z ryzykiem!
- Obejrzeliśmy dwa odcinki pod rząd i wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Mam taki trochę mętlik w głowie. Ciężka praca przez pięć miesięcy, dzisiaj oddaliśmy małej grupie publiczności "Belle Epoque" i ocena należy do nich - mówi Paweł Małaszyński w wywiadzie.
Zobacz: Belle Epoque. Olaf Lubaszenko zrzucił 50 kg!
- Czułam reakcje, które świadczyły o tym, że widzowie też łapią konwencję, że wyczuwają mały dowcip, pewnego rodzaju grę, też z konwencją; ale przede wszystkim była cisza, taka zaciekawiona cisza, chciałabym tak o niej myśleć. Czyli zaintrygowana widownia oglądała coś, co ją wciąga, ciekawi i, co mam nadzieję, chcą oglądać dalej - ta wypowiedź Magdaleny Cieleckiej również sugeruje, że aktorka grająca jedną z głównych ról w "Belle Epoque" miała chwile zwątpienia na planie i podczas premiery.
Przeczytaj: Belle Epoque. Kuba Wojewódzki gwałcicielem w nowym serialu TVN
Jednakże z reakcji widzów i obserwacje aktorów możemy śmiało wywnioskować, że "Belle Epoque" faktycznie okaże się być hitem wśród polskich pasjonatów seriali! Kto wie, może nawet na szerszą skalę?
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!