W wywiadzie udzielonym magazynowi "Ebony", Beyonce przyznała, że o ile na scenie i ogólnie w życiu zawodowym zawsze musi mieć wszystko na miejscu, o tyle w domu już tak nie jest. Knowles od kilku lat mieszka z Jay-Z w apartamencie na nowojorskim Manhattanie.
- Jestem bałaganiarą, zawsze jak nie jestem pod okiem kamer i aparatów to zostawiam po sobie bałagan - zwierzyła się Beyonce. - W życiu zawodowym wszystko muszę mieć w pełni uporządkowane, na czas i kiedy wracam do domu, chcę po prostu zostawić to za sobą. U siebie kompletnie się relaksuję, rzucam rzeczy gdzie popadnię, chodzę bez butów, zostawiam torebkę w kuchni. Jay'a to bardzo denerwuje, bo on nawet w domu jest perfekcyjnie zorganizowany. Ja w domu chcę się czuć swobodnie.
Całe szczęście, że Jay-Z umie panować nad swoimi nerwami i na bałaganiarstwo żony nie reaguje agresją. W przypadku czarnoskórych muzyków (przykłady Chrisa Browna czy Bobby'ego Browna) nie jest to regułą.