27-letnia Beyonce (ups! Sasha Fierce) właśnie kończy pracę nad płytą pod tytułem "I am... Sasha Fierce". By lepiej ją wpromować postanowiła posługiwać się swoim nowym imieniem i nazwiskiem.
- Sasha Fierce to osoba, którą naprawdę jestem. To ona zmusza mnie do pracy, gdy jestem zbyt leniwa, pomaga mi dac świetny koncert i czuwa nade mną. Ona jest bardziej agresywna, zabawna, bardziej bezpośrdenia i wspanialsza. Sasha pojawia się, gdy pracuję i występuję - twierdzi Beyonce vel. Sasha Fierce.
Trochę boimy się o piosenkarkę, ale skoro twierdzi, że wszystko jet ok, to nas trochę uspokaja. Album "I am... Sasha Fierce" pojawi się w USA 18 listopada.