Krzysztof Krawczyk od lat uznawany jest za legendę polskiej muzyki rozrywkowej. Gwiazdor jest autorem bardzo znanych utworów. Fani interesują się nie tylko jego artystycznym dorobkiem, ale również życiem prywatnym. To właśnie ono wzbudza ogromne emocje. Mało kto wiedział, że przez 20 lat życia zmagał się z chorobą Parkinsona. Gwiazdor przeszedł także operację biodra. Niedawno wyszło na jaw, bez czego nie pojawiał się na scenie. To może was zaskoczyć.
Krzysztof Krawczyk nie wyobrażał sobie bez tego pojawić się na scenie
Krzysztof Krawczyk przez ostatnie 20 lat swojego życia zmagał się z Parkinsonem. Dodatkowo miał chorobę skóry, która objawiała się sporymi bruzdami oraz plamami na całym ciele. W jednym z wywiadów Ewa Krawczyk wspomniała, bez czego jej mąż nie wychodził na scenę. Okazuje się, że zawsze był umalowany. Makijażem zakrywał skórne zmiany.
"Na twarzy i szyi robiły mu się bruzdy, plamy. Zasadniczo bez makijażu nie pokazywał się publicznie. Czasami stawiał obok lustra swoje stare zdjęcie i mówił żartem: A teraz będę malował Krawczyka" - mówiła Ewa Krawczyk w "Newsweeku".
Okazuje się jednak, że prawdziwe kłopoty zdrowotne artysty miały dopiero nadejść. Tuż przed pandemią gwiazdor przeszedł operację biodra. Niestety zabieg został źle wykonany.
"Prawdziwe kłopoty zaczęły się od źle zoperowanego biodra tuż przed pandemią. Już wiedzieliśmy, że nie będzie chodził. W czasie lockdownu musieliśmy zrezygnować z rehabilitanta, który pracował w szpitalu. Krzysztof nie lubił ćwiczyć, no to był leń. Ale nikt nie myślał o umieraniu, żegnaniu się z publicznością" - mówiła w "Newsweeku" Ewa Krawczyk.
Krzysztof Krawczyk miał bujne życie uczuciowe
Krzysztof Krawczyk w swoim życiu miał aż trzy żony. Wielki gwiazdor najpierw związał się z Grażyną Adamus. Niestety ta relacja nie przetrwała próby czasu. Później artysta znalazł ukojenie w ramionach Haliny Żytkowiak, z którą miał jedynego syna, Krzysztofa Juniora. Niestety również i to małżeństwo szybko legło w gruzach. Dopiero po latach poszukiwań odnalazł tę jedyną - Ewę Trelko. To właśnie z nią spędził resztę swoich dni. Kiedy się poznali, ona miała 22 lata i była od niego o 13 lat młodsza. Pracowała jako kelnerka w barze, w którym występował.
"Nigdy nie byłam jego fanką. W telewizorze wydawał się gruby, mały, no i tak jakoś jedno oko miał dziwne, wyglądało jak sztuczne. Ale jak zobaczyłam go na żywo, pomyślałam: co za ciacho. I jak śpiewa!" - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Zakochani porali się z 1988 roku. Po 20 latach związku przeszli kryzys, który spowodowany był oskarżeniami o zdradę przez Krzysztofa Krawczyka. W 2002 roku rozwiedli się, ale po jakimś czasie wrócili do siebie. Byli razem aż do śmierci artysty w kwietniu 2021 roku.
Zobacz naszą galerię: Tak płakała Ewa Krawczyk w dniu urodzin Krzysztofa Krawczyka na cmentarzu. Ksiądz mówił o narkotykach i alkoholu