Justin Bieber najwyraźniej zapomniał o tym, że swój sukces zawdzięcza między innymi fanom, którzy słuchają jego muzyki. Gwiazdor jakby nigdy nic pojawił się na wczorajszym koncercie w O2 Arena w Londynie z dwugodzinnym spóźnieniem.
Patrz też: Polki kochają Biebera: Płacą tysiące, by spotkać się z idolem!
Niestety część jego fanów nie doczekała się koncertu i z biletem w ręku wróciła do domu. Jako że koncert miała odbyć się w dzień powszedni, wielu z nich musiało następnego dnia rano wstać do szkoły. Bieber pojawił się na scenie dopiero o 22.35, czyli tuż przed planowanym zakończeniem widowiska, donoszą zagraniczne media.
Za swoje spóźnienie oczywiście przeprosił, jednak wielu z tych, którzy kupili bilet na jego koncert, obeszło się tylko smakiem na myśl o spotkaniu z idolem.
Justin Bieber niedługo pojawi się w Polsce, by zagrać koncert w łódzkiej Atlas Arenie. Podobno podczas występu będzie pilnowało go aż 36 ochroniarzy. Miejmy nadzieję, że wokalista tym razem przybędzie na czas