Aktora spotkaliśmy w jednym z banków. Długo rozmawiał z doradcą kredytowym. Wiadomo, czasy na zaciągnięcie kredytu nie są teraz zbyt dobre. Wysokie marże, prowizje, galopujące w górę kursy walut odstraszają nawet tak dobrze sytuowanego męż-czyznę, jak Pazura. Nic dziwnego, że Cezary długo negocjował stawki. Ale z banku z naręczem dokumentów wyszedł z uśmiechem na twarzy.
Gwiazdor nie ma zbyt wiele czasu na szukanie najtańszej pożyczki. Latem na świecie pojawi się mała Pazurówna, więc Cezary i jego ukochana Edyta Zając (21 l.) już marzą o urządzaniu pokoiku dla maleństwa. Problem w tym, że na razie nie mają gdzie i dlatego zaczęli rozglądać się za odpowiednim apartamentem.
Teraz narzeczeni pomieszkują w dawnym domu Cezarego i Weroniki Marczuk (38 l.) w warszawskim Wilanowie. Willa jest wystawiona na sprzedaż, ale nie ma chętnych na jej kupno. Więc i pieniędzy na nowy dom też brakuje. Nic dziwnego, że artysta postanowił wziąć kredyt. A że pracy ma pod dostatkiem, nie będzie miał problemu z jego spłatą.
Decyzję Pazury chwalą nawet doradcy kredytowi. - Zdecydowanie mamy w tej chwili rynek kupującego - mówią zgodnie. - Choć kredyty są droższe, mieszkania tanieją. Więc warto teraz brać kredyt, by kupić nowe lokum.