Bil zrobił oszałamiającą karierę dzięki Szymonowi Majewskiemu. Popularny satyryk zapewnił mu stałe miejsce w swoim show, które sympatyczny Mongoł świetnie zagospodarował, tworząc reportaże z imprez, na które zapraszani są polscy celebryci.
Na fali popularności wystąpił w reklamie jednej z sieci komórkowych, a także zaczął udzielać wywiadów.
W rozmowie z tygodnikiem "Takie jest życie" został zagadnięty o dziewczyny.
- Mam Dodę tutaj. A w Mongolii mam trzy żony, które na co dzień mają co robić. Muszą sprzątać jurtę, orać pole, doglądać jaki i nie mogą za dużo myśleć i martwić się, tylko czekać na mnie. No, jak to zwykle robią żony - przyznał z uśmiechem Bil, którego należy traktować z przymrużeniem oka. A może i nie?
Przeczytaj koniecznie: Szymon Majewski Show ZNIKNIE z anteny?
Bil błysnął też czarnym humorem. Mongoł opowiedział o swojej 110-letnie babci, która rzekomo mieszkała w Polsce i nawet zagrała epizod w "Potopie".
- Kiedy była mniejsza, mieszkała w Polsce i grała w filmie "Potop". To była słynna rola na cały kraj. Była taka scena, w której gra taką księżniczkę, którą nie za bardzo było widac. A później ona leży na ziemi i ma strzałę wbitą w oko!