Julita Fabiszewska, czyli JULA, ma niebywałe szczęście i talent. Zaledwie trzy tygodnie po premierze jej debiutanckiego albumu, producent BITWY NA GŁOSY zdecydowała, że młoda wokalistka poprowadzi jedną z drużyn w programie TVP2. Jula za udział w muzycznym show zgarnęła 80 tysięcy złotych.
Zaskakujące jest to, że mimo iż nie zna nut i nigdzie nie uczyła się śpiewać, w tak krótkim czasie zrobiła olbrzymią karierę.
- Jula to samorodek, nie ma wykształcenia muzycznego, nie zna nut, nigdy nie uczyła się śpiewać - mówi jej wychowawczyni w rozmowie z Fleszem.
Patrz też: BITWA NA GŁOSY 3, odcinek 6. Andrzej PIASEK Piaseczny WYGRA?
Karierą Julity zachwyceni są także jej przyjaciele, którzy trzymają za nią kciuki.
- Wszyscy się cieszymy błyskawicznym sukcesem Juli, ale też nie potrafimy ogarnąć tego, co się wokół niej dzieje - mówi tabloidowi jej zachwycona koleżanka. Julita sama jest tym oszołomiona. Z jednej strony to dawna Jula, kupela z osiedla Południe, z drugiej - gwiazda z telewizji. Bywa w wielkim świecie i chciałabym zapytać ją o Rubika czy Węgrowską, ale wiem, że nic nie powie. Zawsze była dyskretna, poukładana, nad wiek dorosła.
Niestety JULA odpadła w 6. odcinku BITWY NA GŁOSY 3, o czym informowaliśmy na se.pl. Jednak wokalistka wraz ze swoją drużyną pojawi się jeszcze w finale programu, gdzie zaśpiewa razem ze wszystkimi uczestnikami.