Blanka Lipińska opowiedziała o swoich operacjach. Nie uwierzysz, co sobie wycięła

Autorka książki "365 dni", która sprzedała się w ponad 500 tys. egzemplarzy, przykuwa uwagę fanów nie tylko kontrowersją, ale też urodą. Blankę często można zobaczyć w seksownych stylizacjach. Kreacje niejednokrotnie uwydatniają jej biust czy talię, jednak... nie zawsze tak wyglądała! Jak się okazuje, celebrytka mocno pomogła naturze. Jak wyznała w programie "Dzień Dobry TVN", kiedyś ważyła 84 kg. Nosiła też ciemne włosy, dlatego siebie sprzed wielu lat nazywa "grubą świnką z czarnymi włosami": - Moja próżność nie pozwoli mi już nigdy doprowadzić się do takiego stanu, kiedy byłam grubą świnką z czarnymi włosami. Dieta stała się dla mnie stylem życia.

Lipińska wyznała też, że wydała naprawdę ogromne pieniądze na to, by wyglądać tak jak teraz. Zdradziła też, że wycięła sobie... torebki tłuszczowe z policzków: - By wyglądać tak jak teraz, wydałam kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zawsze chciałam mieć szczupłą twarz. (...) Zrobiłam sobie operację wycięcia torebek tłuszczowych z policzków. Nigdy nie będę udawać, że mam dietę zmieniającą rysy twarzy. Jestem zrobiona na tyle, na ile było mnie stać. Na tyle, ile uznałam, że będę wyglądać jeszcze w miarę naturalnie, by nie przypominać "kobiety-kota" - opowiedziała w porannym programie. Myślicie, że warto było?