- To nie jest tak, że biegam do spowiedzi w każdy pierwszy piątek miesiąca. Chodzę wtedy, kiedy czuję potrzebę. Lubię rozmawiać z Bogiem. Tak sam na sam, modlitwą poprzez dziękczynienie. Dziękuję Bogu za to, co mam. Nie wyrzucam mu tego, czego nie mam - zdradza nam Etna.
Bo dla piosenkarki Bóg jest oparciem zarówno w szczęśliwych, jak i tych trudnych chwilach życia.
- Wiem, że kiedyś, kiedy miałam chory kręgosłup, Bóg mi pomógł. Od tamtej pory jest dla mnie bardzo ważny - wyznaje Etna.