Bogdan Rymanowski w rozmowie z katolickim czasopismem "Dobry Tydzień" przyznał, że ma za sobą mnóstwo wzlotów i upadków. Oparciem w dobrych i złych chwilach, zawsze była jego żona Monika. Dużą rolę w jego życiu odegrała także wiara. - W dzisiejszym świecie, w którym tak wiele jest pokus, a człowiek jest poddawany nieustannej presji, nie wyobrażam sobie, żebym nie miał tej duchowej przystani. Oczywiście jestem grzesznikiem. Jak każdy człowiek. Ale wiara daje mi szansę podniesienia się z każdego upadku. Jest dla mnie jak tlen - mówi prezenter Polsatu.
Z Moniką są już małżeństwem od 30-stu lat, poznali się jeszcze w liceum. Siedem lat później stanęli na ślubnym kobiercu. Bogdan Rymanowski był dopiero początkującym dziennikarzem. Kiedy jego kariera zaczęła się rozwijać przeprowadził się z Krakowa do Warszawy. Dopiero później udało mu się ściągnąć żonę i dzieci do stolicy.
Dziennikarz niezwykle szczerze odpowiedział na pytanie, czy kiedykolwiek myślał o rozwodzie.
- Bez żony trudno mi jest wytrzymać nawet jeden dzień. A co dopiero rozstanie? Rozwód z Moniką to jak lot w kosmos: tak niewyobrażalny, że nigdy o nim nie pomyślałem – mówi Bogdan Rymanowski.
Pytany o przepis na udane i szczęśliwe małżeństwo odpowiada, że kluczem do sukcesu jest ustępowanie sobie nawzajem.
- Ustępowanie jest w dużej mierze kluczem do naszego szczęścia. A przyznam, że my nie mieliśmy żadnych większych kryzysów. Jest nam razem dobrze i już – mówi prezenter Polsatu.
Postawa godna podziwu?
NIE PRZEGAP: Zbigniew Zamachowski przyłapany w spożywczaku. Nie uwierzycie, co kupował [ZDJĘCIA PAPARAZZI]
Polecany artykuł: