W 2007 roku Bogusław Kaczyński dostał udaru mózgu, który na zawsze odmienił życie krytyka. Prawa strona ciała doznała paraliżu. Stracił też mowę, ale na szczęście szybko ją odzyskał. - Rehabilituję się dwie godziny dziennie... Stosuję też dietę. Nie smażę, stosuję mało soli. Jestem na diecie, ale nie przesadzam - mówił w dwa lata po przebytej chorobie. Nieprzyjemne skutki udaru nie przeszkodziły w aktywności zawodowej. Mimo sparaliżowanej ręki, Kaczyński napisał autobiografię. Pracował też w dalszym ciągu jako konferansjer.
Niestety w 2015 zdrowie Bogusława Kaczyńskiego pogorszyło się. Trafił na pół roku do szpitala. Przykuty do łóżka żartował, że opery ogląda już tylko w telewizji. W końcu udało mu się wrócić do domu. Po ponad półrocznym leżeniu w łóżku szpitalnym wróciłem wreszcie do domu. Bardzo zmęczony, ale szczęśliwy - napisał na Facebooku. - Czuję się lepiej, dochodzę do siebie. Przechodzę rekonwalescencję. Muszę odpoczywać, leżeć i dużo jeść. Nie mogłem chodzić, ale poprawiło mi się już - zapewnia nas Bogusław Kaczyński - mówił w rozmowie z nami w zeszłe wakacje.
Tuż pod koniec ubiegłego roku dostał kolejnego udaru. Trafił do szpitala i nie tracił nadziei do samego końca. - Wierzę, że wyjdę z tego - mówił jeszcze kilka tygodni temu. Kilka dni temu nastąpił kolejny udar mózgu. W jego wyniku Bogusław Kaczyński zmarł 21 stycznia.
Zobacz: Zmarł słynny polski reżyser. Andrzej Kotkowski nie żyje