Małgorzata Domagalik jest znana z tego, że potrafi swoich rozmówców przekonać do absolutnej szczerości. Tak było i tym razem. Do najnowszego odcinka swojego programu "Niech gadają" dziennikarka zaprosiła legendę polskiego kina, Bogusława Lindę. W czasie trwającej niemal dwie godziny rozmowy, aktor opowiadał o swoim życiu, rolach, o upływie czasu, ale także między innymi o tym, czym jest dla niego patriotyzm. "W swoim mniemaniu jestem patriotą, ale dla większości osób pewnie już nie" - powiedział aktor. Zapytany, co przez to rozumie wyznał: "Jestem nim, bo staram się zobaczyć ten kraj całościowo, również historycznie". Jego zdaniem jedną z najgorszych rzeczy, jakie przydarzyły się Polsce, jest katolicyzm. "On tu wszedł i rozpieprzył nasz kraj. Kościół rozwalił ten kraj, ogłupiając ludzi. Przecież lepiej było odprawiać msze po łacinie, żeby nikt niczego nie rozumiał. Lepiej było nie tłumaczyć Biblii, bo jeszcze ludzie dowiedzieliby się, że piekło zostało wymyślone. A tak można było zarabiać na odpustach. Kościół po prostu utrzymuje głupotę w tym kraju" - stwierdził Linda.
CZYTAJ TAKŻE: Anna Nowak-Ibisz zmiażdżona przez Internautów. Poszło o jej zdjęcia z wakacji!
Aktor dodał, że jest mu z tego powodu niezwykle przykro, ponieważ on sam wierzy w Boga. "Nikomu innemu go jednak nie odbieram, bo uważam, że jest wszędzie. Przede wszystkim Bóg jest w miłości. Nie ma go natomiast na pewno w Kościele" - powiedział kończąc wątek.
CZYTAJ TAKŻE: Śpiewała hit o narkotykach, potem zniknęła z sieci. Właśnie urodziła dziecko!