Ostatni obraz Andrzeja Wajdy jaki utkwił w pamięci Bogusława Lindy? Takie pytanie zadaliśmy odtwórcy roli Strzemińskiego na uroczystej premierze "Powidoków", ostatniego filmu wyreżyserowanego przez Wajdę. Jak się okazuje, Bogusław Linda ostatni raz widział mistrza podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni. Obraz, który pozostał w pamięci aktora jest bardzo przejmujący.
- Pan Andrzej siedział na tym swoim foteliku, za kulisami. Wychodzili wszyscy aktorzy, opowiadali o nim. I on siedział biedny w przeciągu. Patrzyłem tak na niego, jak siedział skulony i marz, czekając na swoje wyjście, z pełną pokorą przez pół godziny na tym krzesełku. To jest moje ostatnie wspomnienie - zdradził w rozmowie z reporterką Super Expressu, Martą Radzikowską, Bogusław Linda.
ZOBACZ: Linda tłumaczy się z kontrowersyjnego wywiadu: miałem zapalenie oskrzeli