Łazuka, który stworzył niezapomniane kreacje w wielu polskich filmach oraz w Kabarecie Starszych Panów, od pewnego czasu wiedzie spokojne życie emeryta. Nie chodzi nawet do świątyni na msze.
– Jak na starego emeryta przystało, siedzę sobie w domu – śmieje się pan Bohdan.
Gwiazdor nie zrobił wyjątku nawet w minione święta, które już nie mają dla niego takiego uroku jak kiedyś.
– Ponieważ moje najbliższe istoty są za granicą, a my z małżonką w domu. Nie chcę się powoływać na to świństwo, które nas otacza, ale człowiek już nie ma tej emocji, którą miał kiedyś przy świętach, które rzeczywiście były radosne. Teraz jak większość rodaków siedzę w domu – opowiada artysta, który jest już po dwóch dawkach szczepionki.
Mimo to woli dmuchać na zimne.
– Ja się niczego nie boję, bo jestem zaszczepiony dwukrotnie, ale znając też niesubordynację moich kochanych rodaków, nigdzie nie chodzę. Ludzie myślą, że są nieśmiertelni, a ja mimo wszystko chcę jeszcze parę lat pożyć – podsumowuje pan Bohdan.