- Bardzo chciałbym się dowiedzieć, jak wyglądały te ostatnie godziny życia Piotrka. Miał piętnaście lat. Wyszedł po taśmy z Teya, które pożyczył koledze. I już nie wrócił do domu - mówił w wywiadzie dla wysokieobcasy.pl Bohdan Smoleń. Śmierć syna była niestety dopiero początkiem koszmaru aktora...
Rok później jego żona Teresa powiesiła się na biustonoszu. - Wieczorem przyjechał kolega Andrzej. Piliśmy, rozmawialiśmy o wszystkim, tylko nie o śmierci. W pewnej chwili Teresa poszła na górę, była zmęczona. Kiedy goście już wychodzili, poszedłem po nią, żeby się zeszła pożegnać. Powiesiła się na biustonoszu - kontynuował pogrążony w żałobie artysta.
Smoleń został sam z dwoma synami 17-letnim Maciejem i 10-letnim Bartłomiejem. Dziś to oni opłakują ojca. Bohdan Smoleń zmarł 15 grudnia 2016 roku w wieku 69 lat. Miał poważne problemy z płucami przez nadmierne palenie papierosów, przeszedł dwa udary mózgu.